5 kwietnia 1960, Walentyna i Leonid Rusak. Leonid to syn brata babci Natalii Baranowskiej. Jego rodzice wyjechali do Kubania. Tam zdobył wojskowe wykształcenie, dosłużył stopnia pułkownika. Jeździł jako wojskowy po cały świecie. Był m.in. na placówkach w Niemc

Natalia Baranowska

Iwan Babiejko mój dziadek do 1939 roku żył w Rzeczypospolitej Polskiej w wiosce Barawaja (Borowa). Obok niej przepływa rzeka Mereczanka, która wtedy wyznaczała granicę między Polską a ZSRR.

Głową rodziny był Timofiej, ojciec Iwana, a mój pradziadek. W jego domu mieszkał naczelnik polskiego oddziału straży granicznej. W przygranicznym pasie od godziny 21. obowiązywała godzina policyjna. Któregoś wieczoru Iwan odprowadzał koleżankę do sąsiedniej wsi. Kiedy wracał zatrzymali go pogranicznicy. Było już po 21 więc o nic nie pytając wsadzili go do aresztu na noc. Rano meldują naczelnikowi, że zatrzymali sowieckiego dezertera. Zdziwił się naczelnik, kiedy tym dezerterem i okazał się jego współlokator – Iwan, syn Timofieja, u którego mieszkał. Pogroził mu tylko placem i puścił wolno, ale mogło się to źle skończyć.

Dziadek Iwan był łobuziakiem i miał takich samych niesfornych synów. Aleksander starszy (ur. 1949 roku) i Anatolij młodszy (ur. 1954) chodzili już do szkoły, kiedy któregoś dnia w pod domem znaleźli strzelbę, samoróbkę. Poszli do lasu wypróbować broń. Strzelili w krzaki i usłyszeli czyjś krzyk. Przestraszyli się, że kogoś zabili. Postanowili uciec z domu. Mereczanka była wtedy rzeką nieregulowana, miała mnóstwo drobnych dopływów i pobocznych koryt. Kiedy rozlewała przypominała bardziej jezioro. Aleksander i Anatoli wsiedli do łódki. Chcieli Mereczanką dopłynąć do Prypeci, dalej Dnieprem do morza, a potem prościutko do Ameryki. Ale jak tylko wyruszyli spotkali spanikowaną kobietę, też na łódce, która zgubiła się w zakolach Mereczanki. Zapytała czy potrafią ją doprowadzić do Barawoj. Potrafili, popłynęła na nimi. Zaprowadzili ją do wsi, dyskretnie wypytując czy aby nikogo tego popołudnia nie zastrzelono . Kiedy okazało się, że wszyscy żywi, poszli do domu. „Ucieczka” wydała się, kiedy ociec zauważył, że zginęła jego strzelba.