Fotograficzna wyprawa archeologiczna na polsko-białoruskie pogranicze

Podczas wakacji 2013 roku w ramach projektu „Fotograficzna wyprawa archeologiczna na polsko-białoruskie pogranicze” odkrywaliśmy prywatne domowe archiwa, wyłuskując ciekawe fotografie. Byliśmy w siedmiu pogranicznych miejscowościach, dwóch po stronie polskiej: Kleszczelach i Gródku i pięciu po stronie białoruskiej: Wołkowysku, Sopoćkiniach, Łunnie, Wołpie, Kamieńcu. To co wyszperamy – zdjęcia, filmiki, wywiady – wrzuciliśmy na stronę www.albom.pl.

Podczas wyprawy odwiedziliśmy ponad 60 domów. Zeskanowaliśmy blisko 2300 archiwalnych fotografii z 44 prywatnych zbiorów mieszkańców i 3 kolekcje od pasjonatów starej fotografii. Często mieliśmy wrażenie, że przejeżdżamy w ostatniej chwili, bo coraz trudniej o komentarz do zdjęć, coraz mniej jest tych, którzy pamiętają. W latach 90. większość wiosek odwiedzili handlarze starzyzną. Wykupione fotografie poszły w świat, ale odarte z historii, anonimowe. Wiele zdjęć zniszczono, bo były niewygodnym świadectwem („makulaturą” z pożydowskich domów palono), albo niebezpiecznym dowodem (za zdjęcie w polskim mundurze można było trafić na Syberię).

W prawie każdym z odwiedzanych miasteczek, w okresie międzywojennym działał zakład fotograficzny, przeważnie żydowski. Rodzinne Kleszczele przez ponad pół wieku fotografował Jerzy Kostko (wyjątkowo chrześcijanin). Udało nam się z trocin na strychu jego domy przy ul. Kolejowej wyciągnąć dwa pudła z negatywami. W Gródku najpopularniejszym (i chyba jedynym) fotografem był Josef Abramicki, który jednocześnie strzygł i golił, a po pracy grywał na skrzypkach. Abramicki przeżył Auschwitz i wrócił do Gródka. Nie odnalazł się jednak w PRL-owskiej rzeczywistości. Dożył starości w Kanadzie. W Sopoćkiniach zachowało się dużo odbitek z zakładu Berkowskiego, żydowskiego fotografa, który obsługiwał uroczystości katolickie, prawosławne i świeckie. I tylko zdjęcia jego własnej nacji nie zachowały się w ogóle. Choć każda z odwiedzonych miejscowości to był przed wojną mały sztetl, żydowskie fotografie to rzadkość.

W wyprawach uczestniczyła polsko-białoruska załoga w składzie: Grażyna Szałkiewicz, dziennikarz z Grodna, Edward Dmuchowski, historyk z Grodna, Rafał Siderski z Białegostoku (fotograf), Grzegorz Dąbrowski z Białegostoku (fotograf, dziennikarz), Ula Dąbrowska z Białegostoku (dziennikarz). Grunt w archiwach i terenie przygotował Andrzej Poczobut, białoruski dziennikarz polskiego pochodzenia. Graficznie całość uporządkował i zakomponował – Jerzy Osiennik. Pieczę nad  wszystkim trzymała Magdalena Godlewska-Siwerska, prezes Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej Widok. W każdej miejscowości mieliśmy przewodników, którzy dzieli się z nami swoją wiedzą, kontaktami, a nawet wiktuałami: w Kleszczelach – Aleksa i Mikołaja Roszczenków, w Gródku – Elżbietę Greś i Wierę Tarasewicz, w Sopoćkiniach – Czesławę Burzyńską, w Łunnej – Leona Karpowicza, w Wołpie – Jadwigę Alchowik, w Wołkowysku – Wiktora Wojtczuka, w Kamieńcu – Ninę Stasiuk.

100 wybranych zdjęć złożyło się na fotograficzną książkę „Albom.pl”, >zaprojektowaną przez Jurka Osiennika. Nakład 300 egzemplarzy rozszedł się wśród ludzi zajmujących się fotografią i historią pogranicza. Publikacja znalazła się wśród finalistów konkursu na najlepsze wydawnictwo fotograficzne 2014 roku w Polsce, zorganizowanego przez łódzki Fotofestiwal, Fundację Archeologia Fotografii i księgarnię Bookoff .

Z zeskanowanych zdjęć powstała w 2014 roku wystawa „Albom.pl”, która pokazywana była w Białymstoku w ramach „Wschodu Kultury. Inny Wymiar”, w Mińsku na Białorusi podczas Miesiąca Fotografii oraz w warszawskiej galerii Archeologii Fotografii.

Projekt „Fotograficzna wyprawa archeologiczna na polsko-białoruskie pogranicze” był współfinansowany przez Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu Wspólne działania polsko-białoruskie.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem MSZ RP.