1950, Wołkowysk, Uhnalewicz Władyslaw (ur. 1930), szef organizacji Czwororożni Wyzwoliciele Ojczyzny (założonej w 1946), aresztowany przez NKWD w 1950 za udział w propolskiej organizacji młodzieżowej, skazany na 25 lat łagrów. Fotografia z archiwum NKWD

Mikołaj Bychowcew

Mikołaj Bychowcew, historyk, autor książki o pierwszych sowietach w powiecie wołkowyskim i dwutomowej monografii miasteczka

Rodzina z linii matki pochodzi z Gródka, leżącego dziś po polskiej stronie. Po II wojnie światowej, kiedy władze sowieckie nakłaniały Polaków do emigracji na tereny, które zostały po polskiej stronie granicy, a Białorusinów z Polski, by przenosili się na wschód, rodzina zdecydowała się wyjechać do ZSRR, na Białoruś i tu osiadała. Fotografii jako takich nie kolekcjonuję. Ważne są dla mnie jako ilustracja do książek. Ale napisałem artykuł o początkach fotografii w Wołkowysku. Bo to fenomen, że w liczącym 10 tysięcy mieszkańców przedwojennym miasteczku działały co najmniej cztery zakłady fotograficzne, w przewadze żydowskie. Pierwsze atelier otworzył niejaki Srogowicz, już w 1880 roku, ale nie zachowały się jego prace. Pierwszym profesjonalnym fotografem Wołkowyska był Kazimierz Januszkiewicz. Jego zakład działał od 1881 do 1893 roku. Sztuki fotografowania nauczył się w wileńskim atelier Starusa. Jak wynika z dokumentów, łatwo się utrzymać z tego fachu nie było. Januszkiewicz pisał do gubernatorów prośby, by dla zarobku pozwolili mu obsługiwać także pobliskie Prużany, Słonim, Różany. Z różnym skutkiem. Parał się jednak fotografią do końca życia. Wiele zdjęć się nie zachowało, bo zakład spłonął w 1886. Po jego śmierci w 1893 roku pozwolenie na fotografowanie otrzymała żona – Fiodora Januszkiewicz. Co ciekawe, nie była to jedyna kobieta w historii wołkowyskiej fotografii. W 1901 zakład otworzyła tu także Enta Rajchstein, mieszkanka Warszawy, która prowadziła już fotograficzny biznes w Grodnie. Największą renomą cieszył się zakład Jakowa Millera (grodzieńskiego fotografa), uruchomiony w 1893 roku przy ul. Szerokiej 56. Emerytowany carski wojskowy z Kurska fotografii uczył się w St. Petersubrgu. W momentach największej prosperity, pod koniec lat 30. Miller otworzył nawet filię przy ul. Kościuszki 61. W albumach wielu mieszkańców Wołkowyska znaleźć można fotografie z jego atelier, które działało aż do wybuchu wojny.