Ausweis Aleksandry Siemaszko, prababci Aleny Kochanowej

Alena Kohanowa

Natrafiłam na rodzinne zdjęcia w albumie dalekiej krewnej Raisy Trekało. Zbiera zdjęcia od wielu lat. Nawet nie wiedziałam o tym albumie. Kiedy mi go pokazała, pierwszy raz zobaczyłam swojego pradziadka, a także wielu innych krewnych.

Fotografie mojej najbliższej rodziny zagubiły się gdzieś po śmierci babci Aleksandry Siemaszko. Zachowało się tylko zdjęcie prababci, wklejone do niemieckiej przepustki – ausweis. Zrobił je 30 marca 1943 roku niemiecki fotograf w miejscowości Gumieniki, gdzie w czasie II wojny był posterunek żandarmerii.

Aleksandra urodziła się w 1904 r. w miejscowości Мalatyczy, niedaleko Grodna. W 1943 roku miała już czworo dzieci. Wspomina, że podczas wojny ludzie ciągle się bali, że Niemcy spalą wieś za pomoc partyzantom. Często więc nocowali w polu, pod gołym niebem schowani w pszenicy. Ojca Aleksandry rozstrzelali właśnie za kontakty z „leśnymi”, a potem ciągnęli za bose stopy przez całą wieś. Aleksandra zmarła w 1978 roku.